chinaski chinaski
866
BLOG

Kaczyński na minie? Polemika z I. Janke

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 14

Jarosław Kaczyński, lider opozycji, oświadczył, iż popiera bojkot Euro na Ukrainie. Deklaracja niebywała. Zwłaszcza w świetle wcześniejszych wypowiedzi prominentnych polityków PIS.

Witold Waszczykowski, komentując głosy (głownie niemieckie) nawołujące do bojkotu Euro , jeszcze wczoraj rozumnie konstatował:

 "Nasza dyplomacja ma jeszcze miesiąc, aby z tej sytuacji wybrnąć. Nasi politycy są w trudnej sytuacji ponieważ to jest wspólna nasza impreza i jesteśmy jej współorganizatorami. Nie możemy jej zbojkotować, nie możemy zbojkotować własnej imprezy."

To clou problemu. Jesteśmy współorganizatorami imprezy; przyłączając się do jej bojkotu (,nawet ze szczytnych pobudek) godzimy we własny interes. Zachowanie ukraińskich władz jest skandaliczne, ale czy tak niebywale nieoczekiwane? Nie sądzę. Wiedzieliśmy jakim państwem jest obecna Ukraina, jak daleko jej ciągle do Europy, a jednak godziliśmy się na wzajemną współpracę, w tym organizację Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Słusznie z resztą. Nie przyjmuje przy tym argumentu, iż wtedy rządzili "Pomarańczowi", prezentowali kompletnie inne wartości. Wiemy, że tamta ekipa również nie słynęła z transparentności, że trudno było nam zrozumieć jej niektóre postawy; wystarczy wspomnieć wsparcie Juszczenki dla ukraińskich nacjonalistów wychwalających "dziedzictwo" UPA...  
Pamiętajmy przy tym, kto tak naprawdę to całe EURO 2012 nam w UEF-ie wyprosił, przecież nie Lato z Listkiewiczem... Tak chcemy odpłacić - jakby nie było - naszym partnerom?


Nie obawiałbym się natomiast, tak przeraźliwie, jak I. Janke, wepchaniem Ukrainy w objęcia Putina. Władze z Kijowa muszą same zrozumieć, iż przyjęcie demokratycznych standardów, pozwoli na rozwój ich państwa, wykorzystanie pojawiających się szans. Polska, ani sama Unia, nie wymusi obrania przez Ukraińców takiej właśnie drogi. Za naszymi czynami, muszą pójść ich czyny. Tych, jak na razie, nie widać. Następuje świadomy regres...

Na koniec słowo o Prezesie. Jego dotychczasowe wpadki, "prezenty" oferowane w najmniej spodziewanych monnetach Tuskowi, były jednak mocno naciągane - sprowadzały się zbyt często do wyrwanych fragmentów wypowiedzi, następnie lansowanych dniami i nocami w określonym, pożądanym przez salon kontekście. Dzisiejsza deklaracja już taka nie była. Kaczyński, a także my - wyborcy PIS, nie będziemy mogli mieć do nich specjalnej pretensji...

Chciałbym, by Kaczyński wycofał się ze swych dzisiejszych słów (, choć w to nie wierzę).

 

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka